wtorek, 25 marca 2014

Rozdział 14 czyli "Naprawdę złe wieści"

Bardzo, ale to bardzo nie chciało mi się iść do szkoły. Pozwoliłam jednak poprowadzić się z powrotem. W klasie byliśmy na czas. Usiadłam w ławce i zaczęła się lekcja.
-Widziałaś może Mata? Miał się ze mną zobaczyć w stołówce ale nie przyszedł.
-O czym to ciekawym pani rozmawia, panno Whiterain?- powiedziała pani Ronwoll
-Chodzi o to, że poprosiłam przewodniczącego o to by pomógł mi w pewnej sprawie. Miał się ze mną spotkać ale nie przyszedł.
To zainteresowało panią Ronwoll.
-To dziwne, zawsze przychodzi na prośbę jakiegoś ucznia.
-Może pójdę sprawdzić czy jest w klasie?- zaproponowała.
-Dobrze, idź.
Ruda wybiegła z klasy. Po pięciu minutach wraca.
-Nie ma go w klasie.- poinformowała dziewczyna.
-To dziwne.- powiedziała nauczycielka.
-Pewnie się rozchorował.- powiedział ktoś z tyłu.
Nauczycielka zgodziła się z nim i lekcja się zaczęła. Jedyne co powiedziała mi ruda Rebecca to dwa słowa.
-Musimy pogadać.
Lekcja się skończyła a my wybiegłyśmy z klasy jak poparzone. Ruda Rebecca chciała iść do damskiej toalety ale uświadomiłam ją, że Rafael tam nie będzie mógł tam wejść. Zdziwiła się, że jemu też chcę powiedzieć ale nie komentowała tego. Wyszliśmy z budynku i weszliśmy na boisko. Teraz tam nikogo nie było więc to miejsce było idealne.
-Gdy wracałam do klasy spotkałam Caninesa. Powiedział, żebym rozejrzała się dobrze za Matem. Boję się, że to on spowodował jego zniknięcie.
-Po tym co powiedziałaś jestem pewien, że to zrobił. Rebbeco, proszę powiedz nauczycielom, że źle się poczułem a Lilly poszła mnie odprowadzić. Za dwie godziny podjedź do niej i zaczniemy poszukiwania. Lilly musi się czegoś nauczyć.
-Czemu on ma decydować?- spytała ruda.
-Ruda Rebecco, to nie czas…
-Bo jestem archaniołem.- przerwał.
Nie wiedziałam, że ruda może tak szeroko otworzyć oczy. Po chwili zgodziła się na ten plan a ja i Rafael wróciliśmy do domu.

-Czego chcesz mnie nauczyć?- spytałam zamykając za sobą drzwi.

1 komentarz: