Po
pięciu minutach historii do klasy wszedł on. Podał nauczycielce jakiś świstek.
-Czyli
od dziś będzie pan miał z nami historię i WOS?- spytała go.
-Ta.
-Po
pierwsze- zaczęła.- mówi się pełnymi zdaniami. Po drugie jeśli już się pan
spóźnia to powinien pan zapukać i przeprosić. Po trzecie w tej szkole
obowiązuje mundurek. Gdzie jest pański?
-W
dupie.
-Słucham?
-To
słuchaj dalej.
-Proszę
zdjąć kaptur.
Chłopak
ściągnął kaptur z głowy i ujrzałam jego twarz. Miał on czarne włosy i
niebieskie oczy. Spojrzał na mnie a ja zesztywniałam. Prześlizgiwał po mnie
wzrokiem. Ukryłam twarz w książce. Chłopak usiadł w ławce z tyłu. Baba po
zapisaniu czegoś w papierach podniosła głowę.
-Do
odpowiedzi zapraszam pannę Coulisses- wstałam i podeszłam pod tablicę.- oraz
pana Canines.
Wstał
on. Przez chwilę moje serce stanęło a po chwili zaczęło bić sto razy szybciej.
Gdy rozpoczęły się pytania udało mi się skupić i odpowiadałam ze spokojem. Ona
niechętnie wstawiła mi piątkę. Usiadłam a ruda szepnęła mi gratulacje. Spokojnie
przeżyłam całą lekcję a Ronwoll znalazła nową ofiarę. Pana Canines. Ucieszyło
mnie to. Szłam korytarzem gdy przede mną pojawił się on. Zatrzymałam się.
-Czego
chcesz?
-Ktoś
musi tobą podyrygować.- powiedział z kpiną.- W autobusie słabo wyszło.
Podszedł
bliżej swobodnym krokiem po czym niespodziewanie pchnął mnie na ścianę. Przez
chwilę strach zwyciężył ale po chwili zwycięzcą okazała się godność. Lecz zanim
ta doszła do głosu chłopak pojawił się tuż przede mną. Jego twarz zbliżała się
do mojej więc odwróciłam głowę. Poczułam jego nos za moim uchem potem na szyi.
Nie wiele myśląc kopnęłam go i popchnęłam. Odszedł na kilka kroków i
wyprostował się.
-Co
ci odwala?- warknęłam.
Zaśmiał
się.
-Uwierz
mi. Mam powody.
-Chrzań
się.
Chciałam
go minąć ale zatrzymał mnie. Spojrzałam na niego gniewnie na co nie zareagował.
Tylko przysunął mnie do siebie. Co za dupek!
-Masz
coś co należy do mnie.
-Przykro
mi ale nie wiem gdzie znajduje się twój mózg.
Uśmiechnął
się pobłażliwie ale było w tym coś mrocznego. Wpił się w moje usta. Przez
chwilę byłam w szoku co pozwoliło mu wsunąć język do moich ust. Mocno ugryzłam
go. Odskoczył. Czułam satysfakcję i smak jego krwi w ustach. Nie mogłam się tryumfalnie
nie uśmiechnąć. Gdy odwzajemnił uśmiech zmrużyłam oczy i ruszyłam przed siebie.
Na następną lekcję dostałam się bez problemów. Chemia a nauczyciel znów na
telefonie. Nawet tematu nie podał. Westchnęłam. Po jakiś 20 minutach zaczął coś
pisać na tablicy. Coś mi to przypominało, więc narysowałam Tablicę Polibiusza.
1
|
2
|
3
|
4
|
5
|
|
1
|
A
|
B
|
C
|
D
|
E
|
2
|
F
|
G
|
H
|
I/J
|
K
|
3
|
L
|
M
|
N
|
O
|
P
|
4
|
Q
|
R
|
S
|
T
|
U
|
5
|
V
|
W
|
X
|
Y
|
Z
|
Spisałam
liczby z tablicy ale pomyślałam, że to zbyt proste. Tym szyfrem bawiłam się
kiedyś z… kimś. 35 42 55 54 33 24 15 43 35 24
15 33 24 11 14 55 15 11 31 12 34 52 54 14 11 32 13 24 15 22 31
24 33 34 32
Zaczęłam sprawdzać czy coś z tego wyjdzie. Przyni/jespieniadzealbowydamci/jegli/jnom
Spojrzałam
na to jeszcze raz i spróbowałam oddzielić wyrazy od siebie. Wyszło mi: „Przynies
pieni/jadze albo wydam ci/je gli/jnom” Po paru korektach miałam całe zdanie.
Chwyciłam kartkę, schowałam ją do kieszeni i podeszłam do nauczyciela.
-Przepraszam
bardzo ale co to za liczby…- w tej chwili poczułam dobrze znaną mi aurę.- panie
policjancie?
Ten
rozejrzał się po klasie i znów spojrzał na mnie.
-Skąd
to wiesz?- szepnął.
-Jest
pan kiepskim nauczycielem.
-Czego
chcesz?
-To-
wskazałam głową na tablicę.- szyfr Polibiusza. A to- wyciągnęłam kartkę z
kieszeni.- jest rozwiązanie. Mogę iść do toalety?
-Oczywiście.
Dziękuję.
Wziął
kartkę a ja wyszłam. Naprawdę musiałam do toalety. Gdy wracałam do klasy
spostrzegłam jakiegoś chłopaka. Miał brązowe włosy i stał do mnie tyłem. Po
chwili odwrócił się jednak i podszedł do mnie.
-Hej.
-Chcesz
czegoś?- spytałam podejrzliwie.
Uśmiechnął
się przepraszająco.
-Właściwie
to tak. Czy wiesz gdzie ma lekcję pan Thompson? To mój pierwszy dzień w tej
szkole a na dodatek zaspałem na pierwszą lekcję.
-Tak,
mam tam teraz. Chodź.- powiedziałam z zerowym zainteresowaniem
-Ach,
jestem Rafael.
Rozkręca się :) Miło jest wstać i zobaczyć tak szybko nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńPocałunek... ciekawe co z tego wyniknie. Interesujący wątek z tą szachownicą polibiusza, w szyfrach jest coś pociągającego xd
Wydaje mi się, że Rafael będzie tym dobrym, chociaż moja intuicja bywa zawodna.
Pozdrawiam i życzę weny :)
Kurde ale wszystko placzesz ... Mysle ze jak cos to cyba bd z Mattem ale ja osobiscie chcialabym by byla z tym kolesiem w kapturze albo Rafaelem a Mat powinien byc jej przyjavielem no w koncu przyjazn damsko meska istnieje :) a ta ruda czekaj czekaj ... Mysle xD ruda niech bd albo z Matem albo z Rafciem xD
OdpowiedzUsuń