niedziela, 9 listopada 2014

I oto ten będzie oceniany!

Siostra cały czas truje mi... znaczy się namawia mnie na ocenę tego bloga. Od razu mówię, że teraz (czyli gdy to piszę) jestem trochę sceptyczna. O co chodzi? Mianowicie o to że:

1. Nie czytałam jeszcze tego bloga. To co piszę teraz piszę jest najzupełniej w ciemno.
2. Jest tam postać która nie przypadła mi do gustu wcześniej (tak, to fanfiction) więc postaram się nie dostawać szału gdy ten się pojawi.

Ok, koniec gadania czas zabrać się do pracy.

Blog pod tytułem Harry Potter i Siła Życia chyba (nawet siostra mi tego nie potrafi powiedzieć na 100%). Autorką jest Rockowa_Pumcia. No to co? Jedziemy?

Akcja zaczyna się na ulicy... bez skojarzeń! To tylko wieczór a Harry po prostu spaceruje. Jednak pora późna i wraca do domu, do pokoju. Wspomina  tym jak to się zaczęło, że jest Chłopcem-Który-Przeżył. Następne wspomnienia to nauka w Hogwarcie. Gdybyście wy mieli taką jazdę w szkole to też byście wspominali. Przerywa mu ciotka wrzeszcząc, że kolacja już na stole. Nie wiem czemu nazywa to kolacja. Pół... nie chwila, ćwierć grejpfruta. Serio. A to czemu głodzą Harry'ego? Bo Dudley był na diecie. Sprawiedliwe? Nie. A czy oni wiedzą co to sprawiedliwe traktowanie? No nie wydaje mi się. Wracając do opowiadania. Gdy Harry wraca do pokoju wcina słodycze. Spryciarzu. Następnego ranka kupił od sowy gazetę i po przeczytaniu jej zszedł na śniadanie. Tam dowiedział się, że próbowano porwać ministra. Rozpoznał dwójkę, Snape'a i Bellatriks. Nie zwracając na nikogo uwagi wrócił wściekły do swojego pokoju. Krążył po nim jak sęp dopóki nie przyleciała sowa Rona. Dostarczyła mu zaproszenie na ślub Billa i Fleur oraz list od Rona. Potwierdził swoją obecność po czym zszedł na dół i oświadczył, że jutro o jedenastej odejdzie odejdzie stąd na zawsze. W pokoju znów zaczął rozmyślać (może zostanie filozofem?). Najpierw o dziewczynie (przecież ważniejsze) a następnie o horkruksach (też ważne). Następnie przypomniał sobie o własnych urodzinach (a czy to ważne?) po których będzie mógł czarować (a, no chyba, że tak). Następnego dnia wstał gdy przyleciała poczta. I znów zszedł na "śniadanie". I tam doznał szoku. Oni się z nim pożegnali! Wtf?! Najpierw wredoty a teraz to mili? Posrało ich? Z resztą nie ważne. O jedenastej przybyli po niego Remus Lupin, Ron który przypakował i jego ojciec. Przenieśli się do Nory gdzie rzuciła się na niego Hermiona (czyżby morderstwo?) i przywitała go (e, szkoda). Na obiedzie dowiedział się, że Ginny siedzi w pokoju odkąd z nią zerwał (syndrom supermana, że  Harry, on go ma). Następnie przeszli na temat horkruksów (czemu oni mówią albo o Ginny albo o nich? to jakieś zboczenie zawodowe?). Następnego dnia obudził go Ron. Sprowadził na dół, na śniadanie i urodzinową niespodziankę. Następnie udał się do pokoju rudowłosej. Porozmawiali i zeszli się. Niestety Ron wygadał się braciom a oni reszcie. W takiej atmosferze minęły mu urodziny. Dalej przygotowywali ślub i pojechali po prezenty. Jednak w nocy miał koszmar. Widział jak Voldzio planuje zaatakować Wesley'ów na ślubie. O 18:00. Harry oczywiście powiedział reszcie co widział i podjęto odpowiednie środki. Następnego dnia przed osiemnastą mieli przybyć Aurorzy i Zakon. Harry onownie położył się spać i tym razem śniła mu się Ginny (widzicie, albo zło albo jego dziewczyna. czy widzicie jakiś związek?). Przygotowania, przebieranie się (Harry i Ron mieli problemy z włosami), zachwyt chłopców nad Ginny i Hermioną, ślub i atak. Punktualnie o osiemnastej. Zaklęcia padają na lewo i prawo. Śmierciożercy w wyraźnej defensywie, wszyscy walczą. Nagle Harry obrywa Sectumsempra i pada. Czuje że to koniec.

Czy Harry umrze? Co z innymi? Tego dowiecie się czytając dalej bloga. Macie link od razu do pierwszego rozdziału.

Zalecenia Gala Anonima: NO IDŹ I CZYTAJ!! NIE MAM BLADEGO POJĘCIA CO TU JESZCZE ROBISZ!! OCZYWIŚCIE OPRÓCZ TEGO, ŻE MARNUJESZ CZAS!!

2 komentarze:

  1. Hej :)
    Przeczytałam kilka rozdziałów bloga, którego skomentowałaś w tej notce. Nie za bardzo przypadł mi do gustu ale to moje zdanie :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie na rozdział pierwszy http://incompatible-with-death.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. http://raspberryweightless.blogspot.com/ zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń